top of page
Zdjęcie autoraAndrea Patrycja Mańturzyk

Dorota Pisarek ,,Spadające gwiazdy'' - krótka recenzja niezwykłej poezji



,,O książce, którą masz w rękach, wszyscy w moim otoczeniu słyszeli od wielu lat, powoli przyzwyczajając się, że tylko tak gadam.''


Słyszałam, słyszałam, ale jednak zawsze wierzyłam, że nadejdzie ten dzień, w którym będę mogła namacalnie przytulić kartki wypełnione słowami Doroty, że jej tomik powędruje w moje dłonie i na moją, wciąż nieuporządkowaną półkę z książkami.


Z Dorotą poznałyśmy się jeszcze za czasów, gdy nasze życia wyglądały zgoła inaczej niż w tym momencie. Myślę, że natrafiłyśmy na siebie na dobrym ku temu etapie, aby z czasem stworzyć więź, która zaprowadziła nas do obecnego dnia, w którym wzajemnie możemy cieszyć się mniejszymi i większymi sukcesami oraz zmianami w naszych życiach. Byłyśmy dwiema ostrygami z wareckiej grupy teatralnej oraz pokręconymi pasjonatkami, którym trudno było usiedzieć w miejscu. Musiałyśmy dawać upust kłębiącym się w nas emocjom, myślom.


Dłoń podała nam poezja.


,,Jeśli trzymasz w rękach tę książkę, to wiedz, że jedno z moich największych marzeń już się spełniło.'' - pisze Dorota Pisarek w swoim debiutanckim tomiku poezji ,,Spadające gwiazdy''. Przyznajcie sami, że jej nazwisko to niesłychany ukłon od losu, że właśnie takiej osóbki chwytają się słowa, które pragnie zapisać. Doris, wygrałaś los na loterii!


,,Spadające gwiazdy'' to w moim odczuciu opowieść dorosłej kobiety, która nie chce zatracić wewnętrznego dziecka i dając mu dojść do głosu, jednocześnie w umiejętny sposób porusza sprawy ważne oraz wymagające głębszej refleksji.


To poezja dojrzała, krnąbrna, spostrzegawcza, niebanalna.


Tomik mieści w sobie 28 wierszy (tak, policzyłam!), które dotykają tematów takich jak miłość, rozczarowanie, nadzieja i jej brak, dzieciństwo a dorosłość, szczerość a kłamstwo, lecz także... marzenia! Z marzeń ten tomik powstał i ku marzeniom dąży, dając wyraz tego w tytule. W końcu to o marzeniach myślimy, wypatrując spadających gwiazd.


Na okładce autorstwa Julii Filip zobaczymy deszcz spadających zapałek. Na pierwszy rzut oka - możemy nie dostrzec tego ciekawego zabiegu, jednak gdy już ujrzymy to puszczenie oka czytelnikowi - mogą zrodzić się w nas przeróżne myśli. Jak na przykład ta:

Co symbolizuje ten deszcz? Ja czuję go jako przemijalność chwil, żar uczuć, może nieraz spalenie się dla kogoś, wypalenie, a z drugiej strony: ciepło i światło w mroku, gdy próbujesz ,,odnaleźć się w życiu dorosłych, mimo że wewnętrzne dziecko nie daje za wygraną.''


Wiem, że nie potrafię zachować tu obiektywności, lecz z zupełną szczerością: ,,Spadające gwiazdy'' Doroty Pisarek to dla mnie to piękny początek literackiej podróży, w którą liczę, że autorka zabierze nas jeszcze przez kolejne przystanki swoich przemyśleń.


za egzemplarz papierowy serdecznie dziękuję autorce






65 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page